Carlos Sainz przyznaje, że stara się jak najwięcej czerpać doświadczenia ze stylu jazdy Charlesa Leclerca, aby poprawić swoje odczucia w kokpicie bolidu Ferrari.

Dla Hiszpana jest to pierwszy sezon startów w Scuderii, ale już ma na swoim koncie dwie wizyty na podium za drugie miejsce Monako i trzecie na Węgrzech.

Dorobek punktowy Madrytczyka plasuje się obecnie na poziomie 97,5 punktów i nie wypada źle na tle bardziej zadomowionego w Maranello Charlesa Leclerca, który do tej pory zdobył w mistrzostwach 104 punkty.

Ostatnio jednak Sainz nie miał dobrej passy, a jego występy w kwalifikacjach poprzedzone były dziwnymi wypadkami, które mogły zachwiać pewnością zawodnika.

Hiszpan nie kryje, że cały czas szuka komfortu w kokpicie SF21 i chętnie w tym celu obserwuje poczynania Charlesa Leclerca.

"Oczywiście Charles dobrze wie jak prowadzić ten bolid, gdyż spędził z Ferrari już trzy lata" mówił Sainz dla niemieckiego Sky. "Prawdą jest, że staram się kopiować coś z jego stylu jazdy. Chcę chłonąć wszystko co on wie na temat tego auta."

"Czasami robię prawe wszystko dobrze, ale nigdy nie jest perfekcyjnie. Dobrą rzeczą jest to, że nawet mimo to idzie to wszystko dobrze."

W tym roku zespół Ferrari będzie starał się powalczyć o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z McLarenem. Jak na złość brytyjska stajnia na domowym obiekcie Scuderii sięgnęła po podwójne zwycięstwo, które pozwoliło jej wysunąć się na 13,5 punktowe prowadzenie w mistrzostwach konstruktorów.

Spoglądając jednak w przód na kolejne lata, Sainz twierdzi, że jedynym celem dla Ferrari jest powrót do zwyciężania w sezonie 2022.

"Ferrari chce walczyć o tytuły i tak siebie postrzegamy" mówił. "Ja także przyszedłem tutaj, aby mieć swój wkład w te zwycięstwa."

"W przyszłym roku wszystko jest możliwe. Naszym priorytetem jest sezon 2022, musimy być przygotowani, gdy w życie wejdą nowe przepisy."